Chociaż ciąża to nie choroba, to kobieta podczas tych dziewięciu miesięcy może czuć się różnie. Szczęście mają te panie, których nie dotyczą poranne mdłości, wymioty, zgagi czy bóle brzucha. Czasami jednak zdarza się tak, że męczące torsje i pieczenie w przełyku towarzyszy do samego porodu.
Nasuwa się pytanie, co stoi za tymi gastrycznymi problemami? Odpowiedz jest prosta-hormony! Wzrost stężenia gonadotropiny kosmówkowej oraz progesteronu rozluźnia mięśnie macicy oraz mięśnie układu pokarmowego, zwłaszcza dolnego jego odcinka. Trzeba tez wiedzieć, że wszystkie te zmiany hormonalne spowalniają procesy trawienne co czyni nadkwaśność jeszcze bardziej uciążliwą. W późniejszych miesiącach ciąży kiedy macica staje się coraz większa, zaczyna uciskać na żołądek. Dla kobiet objawia się to zazwyczaj bólami i zarzucaniem treści do przełyku.
Ciążowych, gastrologicznych bolączek nie usuniemy całkowicie! Możemy jedynie zmniejszyć ich częstotliwość odpowiednia dietą. Ważne jest unikanie pikantnych, smażonych i tłustych potraw. Nie zaleca się popijania w trakcie posiłku, spożywania cytrusów i czekolady. Dobrym rozwiązaniem są częste posiłki w małych ilościach.
Warto też wiedzieć, że są to jedynie porady mające na celu poprawę samopoczucia i komfortu. Sam okres ciąży niesie za sobą tak wiele zmian w organizmie kobiety, że trudno na wszystkie znaleźć „lekarstwo”. Pocieszeniem niech będzie fakt, iż prawie wszystko wraca do normy tuż po porodzie.
Leave a Reply