Zima to okres wzmożonych zachorowań na wszelkiego rodzaju choroby związane z układem oddechowym: od przeziębienia przez różnego rodzaje zapalenia czy grypę. Jest to swoisty czas próby dla naszego układu odpornościowego, dlatego też warto w tym czasie go wspomóc w jego walce. Coraz więcej w tym kontekście mówi się o wpływie witaminy D na poziom zachorowalności na infekcję dróg oddechowych.
Spory wokół witaminy D nadal trwają. Główna przyczyną takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim ogromna rola tego związku w niezliczonej ilości procesów zachodzących w naszym organizmie. Coraz częściej mówi się o witaminie D jako o hormonie, tak istotna wydaje się być jej rola i tak skomplikowane jej działanie (ocenia się, że nawet 3% ludzkiego genomu jest pod jej wpływem).
Pomijając naukową terminologię, to, co człowiek potrzebuje do poprawnego funkcjonowania jest witamina D3. Witamina ta reguluje między innymi: stan naszych zębów, siłę mięśni, wydajność fizyczną, psychiczną i intelektualną, naszą gospodarkę wapnia i fosforu w organizmie, prawidłowe funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego, a wreszcie: odporność naszego organizmu. Niedobór tego ważnego dla nas związku może prowadzić nie tylko do podatności na przeziębienia, ale również na raka piersi czy jelita grubego, jak również cukrzycy czy nadciśnienia.
Czym zatem uzupełniać niedobory witaminy D3? Głównym źródłem pozyskiwania tego cennego składnika są promienie słoneczne. Niestety w okresach jesienno-zimowych nasłonecznienie jest zbyt słabe, by w komórkach naszej skóry powstały odpowiednie reakcje w skali, która pozwoliłoby przyswoić organizmowi dzienną dawkę (ok 3 tysięcy jednostek UI). Jeśli chodzi o produkty żywnościowe, najwięcej witaminy D posiadają ryby, jaja czy produkty nabiałowe. Niestety, nie są to wielkości duże, wskutek czego zaleca się regularną suplementację tej witaminy. Dzięki niej nie straszne będą nam wahania temperatur, a także niebezpieczne zarazki. Zawsze lepiej jest bowiem zapobiegać, aniżeli leczyć.
Leave a Reply