Jednym z najczęstszych zdań, jakie słyszymy, gdy po kilku zimnych dniach nadejdą te cieplejsze jest ‘teraz to dopiero zacznie się chorowanie’. Faktycznie, w przeciwieństwie do mitycznego wilka, którego można dostać od siedzenia na czymś zimnym, fala przeziębień po chwilowym ociepleniu jest aż nadto widoczna. Pamiętajmy zatem, by do aury, która nas otacza podchodzić z wielkim rozsądkiem.
Były już w zeszłym roku dni, podczas których ściągnięcie czapki graniczyło z głupotą, a wyjście bez kalesonów pod spodniami mogło być uznane za akt odwagi. Nie ma wątpliwości, że po ociepleniu, na które załapały się również Święta Bożego Narodzenia przyjdą srogie mrozy. Warto zatem już dziś przygotować się na tę aurę.
Pierwszym elementem, o który powinniśmy zadbać jest uzupełnienie domowej apteczki. Bezwzględnie powinny się tam znaleźć preparaty zbijające gorączkę, walczące z objawami grypy, syropy na kaszel czy też katar. Pamiętajmy, że pojawienie się jednej z dwóch ostatnich przypadłości może przerodzić się w coś o wiele bardziej inwazyjnego dla naszego organizmu, stąd nie warto ryzykować. Kiedy dojdzie do faktycznej infekcji, będziemy mieli wszystko pod ręką, a przy odrobinie szczęścia uda nam się zahamować rozwój choroby już w zalążku. Oczywiście nie namawiamy nikogo, by leczył się sam, czy nawet za pomocą dr. Google, ale pierwsze objawy przeziębienia rozpoznać bardzo łatwo, a stłumienie ich już na samym początku być może pozwoli nam na uniknięcie poważniejszej choroby.
Podobnie postąpić powinniśmy z garderobą. Kluczowe w tym wszystkim są buty i czapki. Głowy i nóg nie schowamy do kieszeni, jak uczynić możemy z rękoma, dlatego też warto zadbać o obuwie z grubą, chroniącą nas przed mrozem podeszwą – dzięki temu uniknąć możemy odmrożenia. Czapka z kolei ochroni nasze ciało przed uciekaniem cennego ciepła i zapobiegnie wychłodzeniu organizmu. Dlatego też do zimy podejść należy z rozsądkiem, a nic nas nie zaskoczy.
Leave a Reply