Jesień i zima to czas, kiedy nasza odporność jest zdecydowanie obniżona, przez co jesteśmy narażeni na przeziębienie i grypę. Są jednak domowe sposoby, które pewnie każdy z nas zna z dzieciństwa, aby pozbyć się choróbska raz dwa. Nasze babcie miały rację, stawiając na dary natury w leczeniu różnych schorzeń. Nie zapominajmy o tych sposobach, bo są naprawdę wartościowe i dużo lepsze dla naszego organizmu niż wszystkie chemiczne proszki i napary, które kupujemy w aptekach.
1. Sok z malin
istnieją niebite dowody, że maliny naprawdę działają. Babcie miały rację! Od zawsze ufaliśmy, że malinowy sok lub herbatka pomogą nam się rozgrzać, by nie dopuścić do infekcji lub zniwelować objawy choroby. faktycznie te owoce pomogą uporać się z bólem gardła i kaszlem oraz pozwolą „wypocić” chorobę. Oprócz wielu cennych składników, zwierają salicylany. Znaczy to, że działają podobnie jak aspiryna lub polopiryna. mamy więc pierwszą słodką i pyszną alternatywę dla tabletek. Poza tym maliny zawierają dużo witaminy C, która wzmacnia naszą odporność i naczynia krwionośne. Niestety najłatwiej pozyskać drogocenne składniki ze świeżych owoców. Przetwory także je zawierają, ale w mniejszych ilościach.
2. Imbir
Ta przyprawa przydaje się nie tylko do uzyskania cudownego smaku grzanego piwa lub wina. To także wróg przeziębienia. Wszystko dzięki zawartym w imbirze olejkom eterycznym, które wzmacniają odporność i rozgrzewają nasz organizm. Dzięki temu możemy się wypocić i zniwelować gorączkę. W formie płukanki imbir pomaga także na ból gardła. Musimy jednak pamiętać, że imbir naprawdę mocno rozgrzewa i zbija gorączkę dopiero po jakimś czasie. Początkowo może ją nawet podwyższyć, dlatego jest bardziej bezpieczny dla osób dorosłych. Dzieciom należy podawać go bardzo ostrożnie.
3. Czosnek
To jeden z najbardziej znanych wrogów grypy i przeziębienia. Wszyscy na pewno nie raz jedliśmy kanapki z dodatkiem świeżego czosnku lub piliśmy miksturę z mleka, miodu i czosnku właśnie. Nie należy może do najsmaczniejszych, ale na zdrowie działa wspaniale. Jest bowiem zabójcą bakterii i wirusów, dzięki zawartości ajoenu, flawonoidów i allicynów. Czosnek niweluje katar, kaszel i wydzielinę zalegającą w drogach oddechowych. Warto zatem sięgnąć po niego w razie zimowej choroby.
4. Miód
Miód jest produktem wysokokalorycznym, który w większości składa się z cukrów. To właśnie węglowodany proste, które są bardzo łatwe do przyswojenia, działają na korzyść naszego organizmu podczas choroby. Dodają nam energii i odżywiają organizm. Pomagają w walce z wirusami dodając nam właśnie siły i witalności. Przecież osłabiony, wymęczony organizm nie ma siły, żeby walczyć. Miód zawiera także inhibinę, której boją się wszelkie wirusy, nawet gronkowiec złocisty. Warto więc włączyć go do swojej diety nie tylko podczas choroby. Pomoże nam zwalczyć katar, gorączkę, ból gardła, pomoże zasnąć, odżywi, dostarczy witamin.
5. Kefir
Kefir jest źródłem cennych probiotyków, które wzmacniają system obronny organizmu. Jest to dawka dobrych bakterii, które wspomagają mikroflorę jelitową. W czasie choroby, szczególnie, gdy zażywamy antybiotyki, uzupełnianie probiotyków jest bardzo ważne. Antybiotyki bowiem zwalczają bakterie, zarówno te złe, jak i dobre. Dlatego musimy uzupełniać braki w organizmie. Innymi źródłami probiotyków są jogurty, maślanki, serki, twarogi, mleko.
6. Herbata z cytryną
babcie i mamy zawsze podczas choroby podają nam po prostu herbatę z cytryną. Nie jest to wcale sposób przereklamowany. Taki napar ma działanie przeciwwirusowe. Poza tym rozgrzewa, a jak już wyżej wspomniałam, rozgrzewanie bardzo w czasie choroby pomaga. Cytryna to źródło witaminy C, jednak trzeba uważać, bo wysoka temperatura może ją stopniowo zbijać. Dlatego najlepiej jest wrzucić plaster cytryny po lekkim wychłodzeniu herbaty, byle nie za mocnym.
Świetny wpis 🙂 Używam wszystkich wymienionych przez Ciebie dóbr natury 🙂 Dodała bym jeszcze cebulę i czarny bez. najbardziej jednak ufam czosnkowi. W moich potrawach jest go zawsze bardzo dużo. Oprócz tego 2 razy dziennie biorę suplement Preventogrip, czyli taki czosnek w tabletkach wzbogacony cynkiem i witaminami. Wszystko to działa cudownie, o do chorowitych raczej nie należę 🙂 Pozdrawiam.